Czy można żyć w luksusie, a jednocześnie nie niszczyć środowiska naturalnego? Okazuje się, że tak. Mało tego. Coraz częściej interesujemy się dostosowaniem rozwiązań ekologicznych do jak największej przestrzeni nas otaczającej. Dotyczy to również turystyki. Wszyscy na przykład z zapartym tchem obserwujemy w telewizji relacje z rejsów olbrzymich wycieczkowców, które przypominają luksusowe olbrzymie hotele. Takie pływające kolosy jednocześnie jednak będą produkowały spaliny.

Okazuje się, że ta przestrzeń również zostaje zagospodarowane przez firmy, które stawiają na szeroko rozumianą ekologię. To może być również ogromna rozrywka dla osób, które uwielbiają nowinki technologiczne. Atrakcją mogą być nie tylko różne gry hazardowe albo slot online w Total Casino czy bonus bez depozytu STS, ale również żagle. Brzmi to dziwnie, ale właśnie takie nowoczesne jednostki poza napędem na gaz ziemny będą również wyposażone w 10 składanych sztywnych żagli. One mają właśnie stanowić dodatkowy napęd dla wycieczkowców.
„Ecoship” czyli pływający luksus
Naukowcy oraz konstruktorzy przyzwyczaili nas właściwie już do tego, że co chwilę słyszymy o jeszcze nowszych i ciekawszych wynalazkach. Statek, o którym mowa będzie jednak czymś wyjątkowym. Wszyscy oczywiście wiemy, czym są żaglowce i w jaki sposób będą się poruszały. Czy jednak ktoś z nas wcześniej słyszał o żaglach, które są sztywne? Taki właśnie pomysł narodził się w Japonii. Japońska organizacja Peace Boat odpowiedzialna za stworzenie luksusowego wycieczkowca o nazwie „Ecoship”, mieszczącego 2000 pasażerów.
Poza napędem na gaz ziemny na statku będą zamontowane sztywne rozkładane żagle. Ma być ich 10 i również tak jak tradycyjne mają wykorzystywać siłę wiatru. To ma wygenerować mniej więcej 4%, a w najlepszym wypadku maksymalnie 10% mocy, która jest niezbędna, aby statek mógł wpłynąć. Innowacyjne jest to, że żagle będą produkowały prąd. Wszystko dzięki zamontowanym na nich bateriom słonecznym. Jak widać, w efekcie wykorzystywane będą odnawialne źródła energii.
OZE na statku
Dodatkowo panele fotowoltaiczne będą również zainstalowane na samym pokładzie. Na jednostce pływającej pojawić się mają jednak jeszcze inne technologiczne innowacje. Sam kadłub statku jest wzorowany na kształcie, jaki ma wieloryb. Dzięki temu opór w wodzie ma być znacznie mniejszy. Podczas gdy wiatrowe generatory będą produkowały energię dodatkową, to rośliny, które będą rosły na kilku pokładach, będą pochłaniały dwutlenek węgla.
Rzeczywiście pomysł robi wrażenie, a sami projektanci prognozują, że dzięki takiemu rozwiązaniu ekologiczny statek wyprodukuje w porównaniu do nowoczesnych jednostek wycieczkowych 40 % mniej dwutlenku węgla. Poza tym pionowe ogrody mają zagwarantować gościom pożywienie. Mało tego. Obecny na statku system uzyskiwania wody będzie redukować zanieczyszczenia. Pomyślano także o odpadach. Organiczne resztki mają się stać po prostu kompostem.
Technologiczna edukacja
Oczywiście od razu pojawiają się w głowach czytelników i naukowców pytania, po co właściwie tak innowacyjne projekty? Naturalnie celem samym w sobie jest ekologia i ochrona naszej planety. To właśnie było celem projektu, za który odpowiedzialna jest pozarządowa organizacja Peace Boat. Osoby działające w jej ramach to nie tylko zafascynowani nowoczesnymi technologiami innowatorzy, ale aktywiści, którzy chcą propagować pod każdą szerokością geograficzną zasady współistnienia pokojowego.
Walczą także o prawa człowieka, zrównoważony rozwój i ochronę środowiska. Celem samym w sobie jest, więc tak naprawdę dobro przyrody, planety i człowieka, który jest przecież częścią środowiska naturalnego. Wydaje się więc, że należałoby tylko przyklasnąć takim pomysłom i czekać na kolejne pomysły, które mogą wdrożyć w życie produkty technologiczne bezpieczne dla flory i fauny.